wtorek, 18 września 2012

Ludzka maszyna

Gdy czytałem ostatnio instrukcję nowego sprzętu domowego, przyszła mi do głowy frywolna myśl: „Szkoda, że nikt nigdy nie napisał „Instrukcji udanego życia”...
Ile czasu spędzasz ze swoją komórką?

Bez względu na to, czy interesujesz się tym, jak zbudowany jest silnik samochodowy, czy zastanawiasz się, co w swojej obudowie posiada telefon komórkowy, fakt pozostaje taki, że z jednym lub drugim masz na co dzień dużo do czynienia. Ponadto człowiek ma naturę nieustannego „ulepszacza” stworzonych przez siebie wynalazków – maszyn, które najpierw powstały w jego umyśle. To ironia, że gdy porównamy takie działania z tym, jak mało uwagi poświęcamy najpotężniejszej i najbardziej skomplikowanej maszynie, obecnej 24 godziny na dobę w naszym życiu.
Trzymaj się mocno, za chwilę dowiesz się, że jesteś maszyną, która może perfekcyjnie działać, wystarczy tylko…

Mam świadomość, że możesz powiedzieć teraz "daj mi spokój, nie jestem żadną maszyną." Jeżeli jednak powiesz to i odejdziesz, stracisz niepowtarzalną okazję, aby poznać jedną z najbardziej nietypowych teori z jakimi,  spotkasz się w swoim życiu.
Przeczytaj tylko poniższy fragment, a jeśli Ci się nie spodoba, to obiecuję, że nie będę Cię dłużej trzymać:

Nigdy nie przyszło ci do głowy, że pod ręką masz cudowną maszynę, sto razy lepszą od wszystkiego, co stoi w hangarach tego świata! Jest skomplikowana i zawiła, daje się delikatnie wyregulować, posiada zdumiewające, graniczące z cudem możliwości i nie przestaje przykuwać uwagi! Ta maszyna to ty sam. „Ten gościu z choinki się urwał. Mam tego dość!” – zawołasz z pogardą. Drogi panie, wcale nie z choinki. A nawet jeśli tak, sądzę, że jeszcze nie masz dość. Sądzę, że zdołam jeszcze przez chwilę przytrzymać cię za rękaw, chociaż wyrywasz się jak możesz.

Nie wygłupiam się, po prostu postawiłem sobie za zadanie zwrócić twoją uwagę na fakt, który umknął ci w całości, a na pewno częściowo. Fakt, że ty sam jesteś najbardziej fascynującym okazem maszyny, jaki kiedykolwiek stworzono. Niesprawiedliwie się oceniasz. Podobno ludzie myślą tylko o sobie, a tak naprawdę z reguły interesują się każdą istotą śmiertelną oprócz siebie. Mają zwyczaj przyjmować siebie za pewnik, a ten zwyczaj sprowadza 90% nudy i rozpaczy, jaką zna nasza planeta.

Jeśli nie spodobało Ci się powyższe porównanie człowieka do maszyny, to opuść od razu tę stronę. Jeśli jednak poczułeś się zaintrygowany i chcesz dalej poczytać o najtrafniejszej metaforze odnośnie człowieka, jaką kiedykolwiek zaprezentowała literatura, zapraszam Cię do dalszej lektury!
 Ile możesz zyskać, myśląc o sobie w kategoriach maszyny?

Jak wiesz, maszyny mają to do siebie, że można je zaprogramować do robienia tego, co trzeba. Pomyśl tylko, czy nie zdarza Ci się po kryjomu marzyć o tym, żeby przynajmniej czasami działać jak maszyna? Czy przypominasz sobie sytuacje, gdy:
Ktoś manipulował Twoimi emocjami.
Jakaś bliska Ci osoba wykorzystała Twoje słabości.
Przegrałeś negocjacje, bo nadmiernie okazałeś emocje.
Ktoś publicznie Cię skrytykował.

Wyobraź sobie, że gdybyś w każdym z tych przypadków działał trochę jak robot, emocje, które wtedy odczuwałeś, nie zraniłyby tak głęboko. Ten artykuł nie uczy w żadnym wypadku, jak być Człowiekiem - Robotem. Pokazuje ona tylko, jak bardzo człowiek jest podobny do maszyny i ile zyskałby w życiu, gdyby pomyślał czasami o sobie w tych kategoriach.
 Tak naprawdę to już jesteś zaprogramowany,
ale niestety nie przez siebie

Codzienne wstawanie o tej samej porze, ten sam autobus do pracy wypełniony podobnie wyglądającymi ludźmi. Korek na tej samej ulicy i w tym samym miejscu. W pracy wykonujesz polecenia szefa, którego nigdy nie widzisz, a gdy o niego zapytasz, koledzy z pracy mówią o poleceniu z centrali. Wychodzisz z pracy, gdy odpowiedni mechanizm otworzy Ci klatkę. W domu połykasz pigułkę zwaną jedzeniem z mikrofali. Siadasz przed telewizorem, wgrywając do swojego umysłu program pt. jak mam myśleć, kupować czy głosować.

Czy jeżeli tak spojrzysz na swojej życie, to dostrzeżesz, że w tym programie nie ma miejsca na fundamentalne prawo żywego człowieka - Prawo Osiągania Sukcesu i Samorealizacji?
 Popracuj nad programami wgranymi w Twoją maszynę

Najważniejsze w tej idei jest to, że jeżeli spojrzysz na siebie jak na maszynę, to być może zmotywuje Cię to do pracy nad udoskonaleniem siebie.

W wielu przypadkach nie podejmujemy pracy nad sobą, gdyż uważamy, że takie sfery życia jak nasze słabości, nałogi, lęki itd. nie są w zasięgu naszego wpływu. Ba, ile razy słyszysz w swoich myślach blokujące stwierdzenie bo taki już jestem.

Czy możemy się stuningować?

Czyż nie byłoby fantastycznie nabrać umiejętności zmienienia siebie? Gdy zrozumiesz, że Ty, jako człowiek, masz cechy maszyny, pojmiesz także, że możesz tuningować, naprawiać i konserwować siebie. Dzięki spojrzeniu, jakie prawdopodobnie wykształci w ten artykuł, zrozumiesz, że każdy człowiek aby się rozwijać, potrzebuje stałego "konserwowania" siebie. Uwierzysz, że masz wpływ na te części siebie, które szwankują i powodują poważne awarie w Twoim życiu. Spojrzysz na Siebie jak na maszynę, którą można stale doskonalić.

wtorek, 11 września 2012

Przerwy w cyklu samoregulacji cz.I

Trudność pojawia się, gdy dany cykl jest nieustannie przerywany, a sposób, w jaki dochodzi do zatrzymania cyklu, jest nieuświadomiony. Niespełnienie to przejawia się  w formie zaburzeń czy problemów w funkcjonowaniu (Kepner, 1991; Chu, 1993).
Zaburzenie pojawiające się w którymkolwiek z etapów cyklu, prowadzi do niewłaściwego domknięcia figury oraz ograniczenia doświadczenia i realizacji naszych potrzeb w „tu i teraz”. W związku z tym usuwanie zaburzeń w cyklu doświadczania jest ważnym zadaniem dla psychoterapeuty pracującego w nurcie Gestalt (Sills i in. 1999). Poniżej przedstawione zostały przykłady trudności i doświadczeń, sugerujących przerwy w poszczególnych fazach cyklu samoregulacji.
Zaburzenie, czy też przerwa w cyklu na etapie doznań zwykle przejawia się  w trudności w identyfikacji i rozróżnieniu wrażeń cielesnych. Konsekwencją tego może być brak dbałości o siebie lub niemożność określenie swoich pragnień (Sills i in. 1999). Co więcej, pewne luki w odczuwaniu sensorycznym powodują wybiórcze powstawanie „martwych” obszarów w doświadczaniu własnego „ja” i przeżywaniu świata. Brak tożsamości, również seksualnej, obojętność, nieangażowanie się i izolacja mogą, przynajmniej częściowo, wywodzić się z desensytyzacji, czyli zaburzenia odczuwania wrażeń (Kepner, 1991). Z drugiej strony przerwą w tym stadium jest także nadwrażliwość. Człowiek ma wówczas problem z powodu zbyt dużej ilości odczuwanych bodźców. Osoba ta nie może wybrać jednego bodźca, który jest dla niej w danym momencie najważniejszy (Sills i in. 1999).
Następnie, zakłócenie w fazie świadomości (tworzenia figury) prowadzi do trudności  w nazywaniu wrażeń i rozpoznania potrzeb. Osoba czuje, że coś jest „nie tak”, ale nie wie co (Sills i in. 1999). Dzieje się tak, gdyż wrażenia są odbierane, ale są niezrozumiałe dla podmiotu, jak np. w atakach paniki gdzie nierozpoznawalny jest lęk czy zaburzeniach konwersyjnych gdzie nierozpoznawalne jest seksualne znaczenie doznań cielesnych. W kontakcie z taką osobą psychoterapeuta czy psycholog często ma wrażenie, że rozmowa jest "nie na temat".

poniedziałek, 10 września 2012

Jak być pewnym siebie?

 Potrzebujesz jedynie pewności siebie, by osiągać dowolnie wybrane cele… Jak natychmiast zacząć odzyskiwać naturalną pewność siebie oraz pełną kontrolę nad swoim życiem i wszystkim, co Ci się przydarza? 

Czy jesteś w stanie teraz wykonać ten test w wyobraźni?


Pomyśl, proszę, o dorodnej, żółtej, soczystej cytrynie. Dojrzewała ona w gorącym słońcu i jest już tak idealna, jak tylko cytryna może być. Wszystko dzieje się w wyobraźni, więc możesz sięgnąć po nóż i przekroić ją na pół. Odrobina soku wylała się z niej podczas krojenia. Teraz złap jedną połówkę, otwórz szeroko usta i wyciśnij cytrynę i jej wspaniały orzeźwiający sok wprost na język. Posmakuj go, jest cudowny, orzeźwiający i cierpki.

Już? Czy również poczułeś, że w Twojej jamie ustnej wydziela się znaczna ilość śliny? Pisząc te słowa, sam odczułem to bardzo wyraźnie. Przy odrobinie skupienia na pewno Twój organizm zaczął reagować identycznie. W ciele zaczęły wytwarzać się procesy biochemiczne na samą myśl, wyobrażenie o smaku cytryny. Ciało zaczęło przygotowywać się do trawienia, chociaż była to tylko wizja.

Jeżeli jesteś w stanie wykonać powyższe ćwiczenie, równie łatwo możesz od zaraz zacząć zmieniać siebie i swoje życie. Tak, jak czujesz w ustach smak cytryny, gdy tylko ją sobie wyobrażasz, możesz poczuć nieosiągalną do tej pory pewność siebie – zaraz wszystko będzie jasne.

Za pomocą tych 19 prostych ćwiczeń i 6 wizualizacji możesz przepełnić każdą komórkę swojego ciała takim poczuciem pewności, że… wszystko będzie dla Ciebie możliwe!

Być może myślisz sobie, że teraz przesadzam?

To pomyśl, co się dzieje, gdy staje przed Tobą pewna siebie osoba. Już? Widzisz ją w wyobraźni? Być może nic o niej nie wiesz, pierwszy raz ją widzisz, ale czujesz, że to jakiś bohater. Lekko się uśmiecha, stoi spokojnie i pewnie, ale emanuje z niej taka siła i moc, że jest w stanie przestawiać góry. A Ty wiesz, że nie cofnie się przed niczym.

Czy wiesz, jak niewiele potrzeba, by i na Ciebie tak wszyscy patrzyli?

Czy to magia? Nie, to współczesna nauka o funkcjonowaniu ludzkiego umysłu, która wygląda jak magia…

Nie potrzebujesz żadnych dodatkowych kursów i szkoleń, by nabrać pewności siebie. Nikt Ci tego nie da. Zrobisz to sam (sama) na własną rękę, nie wychodząc nawet z domu. Bo pewność siebie nie przychodzi z zewnątrz…

To może potrwać minutę, godzinę, dzień lub tydzień. Robiąc ćwiczenia tak proste, jak te z cytryną, coraz wyraźniej zaczniesz odczuwać, że coraz bardziej i bardziej wypełnia Cię niepohamowana pewność siebie. Im więcej działań podejmiesz, tym szybciej staniesz się superbohaterem swojego życia.

TAK, może czytasz różne historie o ludziach, których działania i dokonania są tak imponujące, że wydaje się, że to nie człowiek… Ale ja Ci powiem, że i Ty również możesz stać się osobą, która swoimi osiągnięciami będzie fascynować innych…

Jak to działa?

Wbrew temu, co powszechnie się mówi na temat pewności siebie, nie jest ona czymś, co się nabywa. Tak, nie musisz niczego osiągać ani o nic walczyć. Twoim jedynym problemem jest…
Jak odzyskać pewność siebie?

Jeżeli mówimy o odzyskaniu pewności siebie, to mam nadzieję, że w tejże właśnie chwili zadajesz sobie jedno, ważne pytanie: skoro mam odzyskać pewność siebie, to gdzie i kiedy ją straciłem?

Już wyjaśniam. Przypomnij sobie swoje dzieciństwo. W wieku 4, 5, 6, a nawet i więcej lat nie było dla Ciebie rzeczy niemożliwych, prawda?

Nie przeszkadzała Ci wtedy jakakolwiek krytyka, nie interesowało Cię, co sobie inni pomyślą. Nie miało dla Ciebie najmniejszego znaczenia, że masz plamę na swetrze lub co gorsza na rajtuzach. Wszystko było OK, mogłeś (mogłaś) biegać po zatłoczonej plaży bez ubrania, a później bawić się
w piaskownicy z gilem wiszącym do pasa.

W dzieciństwie wszystko było możliwe. Nikt nie był w stanie powstrzymać Cię przed sięgnięciem po zabawkę, jakiej pragnąłeś (lub pragnęłaś) – ani rodzice, ani inne dzieci w piaskownicy, ani nawet pani w szkole, czy w sklepie… że nie wspomnę o zakazach…

Jesteś w stanie to sobie przypomnieć? I co się stało?

Rodzice i nauczyciele dzień za dniem wmawiali Ci pewne przekonania, które pozbawiały Cię naturalnej pewności siebie. To jest złe, tamto niedobre, tak nie wypada, tutaj nie idź, tamto jest groźne, teraz siedź cicho i słuchaj, jak inni mówią…

Być może było to jakieś traumatyczne przeżycie, a może był to powolny proces, trwający latami. Jedno jest pewne – to nie jest Twój naturalny stan i… teraz musisz się tego wszystkiego oduczyć!

Od wczesnego dzieciństwa aż do teraz wyrobiłeś (wyrobiłaś) sobie cały zestaw przekonań na najróżniejsze tematy.

Każde z nich stworzyło obraz świata, jaki masz dzisiaj. On się nie wziął znikąd!
Zadaj sobie teraz pytanie: czy przekonania, wyrobione przez Ciebie w wieku kilku lub kilkunastu lat, są nadal aktualne?

Nadal boisz się ciemności? Przeraża Cię występ przed publicznością, bo obawiasz się… oceny niedostatecznej? Nie chcesz nawiązywać nowych znajomości, bo boisz się odrzucenia…?

To jest jak wirus atakujący system komputerowy. Po infekcji program przestaje poprawnie działać. A nawet najlepszy sprzęt bez sprawnego systemu operacyjnego staje się bezużyteczny. Nawet nowy, mocny komputer potrafi się co chwila zawieszać i "mulić" niemiłosiernie.

Tak właśnie stało się w Twojej głowie.

Musimy pousuwać wirusy i... oczyścić Twoją pamięć


Oczywiście, oprócz samych ćwiczeń musisz nabyć informacje, które pomogą Ci zrozumieć, na czym polega prawdziwy problem z brakiem pewności siebie. I to jest najbardziej smutne, bo większość osób ma mylne pojęcie na ten temat, dlatego osiągają bardzo mierne rezultaty.

Zanim opowiem Ci, jak to działa, pokażę Ci… trzy przykładowe sytuacje, w których bardzo pomoże Ci silne poczucie pewności siebie


Pamiętaj, to nie wszystkie przykłady! Gdybym chciał pokazać Ci wszystkie możliwe sytuacje, w których pewność siebie ułatwia Ci życie i osiąganie zamierzonych celów, to nigdy bym nie skończył tego listu.

Relacje międzyludzkie


PRZED: Za każdym razem, gdy poznajesz nową osobę, czujesz napięcie, paraliżującą obawę przed sytuacją, gdy nie wiesz, co powiedzieć… Gorączkowo przeszukujesz pamięć w poszukiwaniu dowcipów i zasłyszanych ciekawostek, a gdy trafiasz w pustkę, uśmiechasz się nerwowo… Starasz się wypaść jak najlepiej i czujnie wypatrujesz wszelkie oznaki niezadowolenia u rozmówcy. Za chwilę w ogóle przestaniesz mówić…

PO: Rozmowa z Tobą każdemu sprawia przyjemność, bo znasz pewien sekret udanych konwersacji i wiesz, jak się nim posłużyć. Wszystko jest takie naturalne, swobodne, nie ma żadnego napięcia. A Ty lekko kontrolujesz przebieg rozmowy. Rozmówca ma wrażenie, że jesteś najbardziej interesującą osobą, jaką mógł spotkać. Wiesz, że to niemożliwe, by każdy Cię polubił, ale to nie problem, bo i tak, jeśli zechcesz, załatwisz każdą sprawę…


Wystąpienia publiczne



PRZED: Wystąpienia publiczne w wielu osobach powodują strach większy od tego, który towarzyszy rozwodom, a nawet myśleniu o śmierci. Czy i Ty boisz się publicznej kompromitacji, poniżenia, oceniania, osądzania lub odrzucenia? No to zobacz, co się zmienia…

PO: Okazuje się, że nie musisz walczyć z tremą ani objawami lęku, bo to tylko skutki, a nie przyczyny. Ty usuwasz przyczynę, źródło swoich obaw.

Znika lęk. Stając przed publicznością, pozwalasz sobie być autentycznie sobą. Nikogo nie udajesz ani nie naśladujesz, bo nie musisz… Twoja osobowość jest na tyle fascynująca, że audytorium spija z Twoich ust każde słowo…

Czujesz się lekko i swobodnie. I ciągle się uśmiechasz, bo masz przed sobą grupę przyjaźnie nastawionych słuchaczy, którzy brawami wynagradzają Twój wysiłek włożony w przygotowanie prezentacji lub przemówienia.


Rozmowa kwalifikacyjna



PRZED: To kolejna sytuacja, w której ludzie bardzo często borykają się z brakiem pewności siebie. Denerwujesz się, bo boisz się, że nie dostaniesz tej pracy. Starasz się wypaść jak najlepiej, ale te starania paraliżują Cię. Wiesz, że Twoje żałosne próby zdobycia się na swobodny uśmiech i luz tylko Cię pogrążają. Ale co masz robić...?

PO: Od pierwszego momentu, tuż po wejściu do dowolnego miejsca, emanujesz pewnością siebie i pełną swobodą. Wyglądasz świetnie i tak też się czujesz.

Rozmowa jest rzeczowa i upływa w miłej dla wszystkich atmosferze. Wyczuwasz lekkie napięcie i zaczynasz mieć wrażenie, że to im coraz bardziej zależy na tym, by to Ciebie zatrudnić. Może to niepokój, że mogą stracić tak świetnego pracownika…? Nie przejmujesz się tym, bo masz przed sobą wiele innych możliwości. To Ty ostatecznie decydujesz, czy chcesz wziąć tę pracę. Wszyscy czekają na Twoją decyzję…

To tylko mała próbka tego, co czeka Cię, gdy odzyskasz utraconą w dzieciństwie (lub nawet nieco później) pewność siebie. W Twoim życiu zaczną dziać się niezwykłe rzeczy.


Bo kluczem do sukcesu w Twoim życiu nie są żadne okoliczności, lecz ostatecznie Ty i tylko Ty… A pewność siebie pozwala Ci zmierzyć się z dowolnymi przeciwnościami losu i… zawsze wygrywać. Bo wiem, że już nigdy się nie poddasz. Może trzeba będzie podjąć 1000 prób, ale wiem, że zrobisz to.

Kompleks niższości i jak jest kompensowany

Wiele osób, które z pozoru są bardzo przebojowe, cierpi w istocie na olbrzymie kompleksy. Tacy ludzie są w stanie poświęcić ogromne zasoby energii i czasu, by ludzie postrzegali ich jako silniejszych, mądrzejszych i ważniejszych niż w rzeczywistości są.
W niektóry przypadkach, poprzez ciągłą praktykę i stosowanie metody prób i błędów (a osoby takie są bardzo zdesperowane i przez to zdecydowane), osiągają biegłość w sztuce manipulacji, potrafią przejąć kontrolę nad grupą i zdominować drugiego człowieka. Zazwyczaj jednak nic konstruktywnego z tego nie wynika – niby są liderami, ale tak naprawdę nie potrafią poprowadzić innych w żadnym sensownym kierunku. Nie wynika z tego żadne konstruktywne działanie.
Tak naprawdę wszystkie te zabiegi służą jedynie do zaleczenie głęboko wdrukowanego poczucia niższości. Zazwyczaj jednak są mało skuteczne. Po bliższym poznaniu, większość ludzi odsuwa się od takich osobników, ponieważ wyczuwa w nich swego rodzaju wewnętrzną niespójność. Odczucie jest takie, jakby ta osoba nigdy nie była do końca szczera – nawet ze samym sobą. Można też mieć wrażenie jakiegoś wewnętrznego konfliktu, który się w niej nieustannie toczy. 
Ludzie ci często zachowują się w sposób agresywny. Tego jednak zazwyczaj nie przyznają, mówiąc że ich zachowania to czysta asertywność w działaniu. Często stosują one różne chwyty retoryczne, by wybielić siebie i przedstawić obraz rzeczy zupełnie odwrócony do góry nogami.  
Życie takich osób obraca się wokół statusu – wszystko, co robią, robią by zrobić takie a takie wrażenie na innych. Z drugiej strony podwyższanie własnego statusu może też odbywać się przez próby obniżania statusu innych ludzi. Kolekcjonują więc oni niejako porażki, potknięcia i błędy kolegów i koleżanek, tak by móc ich użyć w odpowiednim momencie. A wtedy czują się lepiej, ponieważ zmniejszając poczucie wartości współpracownika, sami (głównie we własnych oczach) poprawiają swój własny wizerunek.

Rozwój osobisty gwarancją sukcesu.

Stwórz motywujący cel, działaj efektywnie, stań się człowiekiem sukcesu. Te trzy elementy są gwarancją osobistej i zawodowej pomyślności. 
Ile razy zastanawiałeś się, jak to jest być człowiekiem sukcesu. Co zrobili inni, że są szczęśliwi, że są podziwiani przez, że ty też ich podziwiasz. Masz już dość płakania w poduszkę i skreślania 6 liczb, marząc o milionach. Co byś zrobił wiedząc, że łatwiej jest zarobić milion, niż go wygrać? Osiągnięcie sukcesu w życiu zawodowym i osobistym jest tak proste, jak dodawanie. Wystarczy, że zaczniesz wreszcie podchodzić do siebie, tego co robisz, do tego co chcesz w życiu osiągnąć w sposób skuteczny. Oczekujesz magicznego zaklęcia, prowadzenia za rękę, obietnic, że zarobisz milion w tydzień? Tego nie dostaniesz! Prawda jest taka, że żadnego magicznego zaklęcia nie ma, są tylko sprawdzone sposoby. Prowadzić za rękę można dzieci, a nie osoby dorosłe, odpowiedzialne za siebie i swój los. Cóż, jeżeli chcesz tylko milion to możesz go mieć. Wszystko jest w twoich rękach! Możesz czekać i liczyć kolejne losowania, które weryfikują skuteczność takiego postępowania lub zainwestować swoją energię w sposób bardziej rozsądny, stając się szczęśliwym człowiekiem sukcesu. 
Podstawą każdego budynku są fundamenty. W rozwoju osobistym odpowiedzialność, to fundament skutecznego budowania. Przestań narzekać na kryzys, że rząd pełen nieudaczników, że ktoś gmera przy twojej przyszłej emeryturze. Zajmij się tym, co do ciebie należy i do czego masz prawo od pierwszego dnia swoich narodzin. Zajmij się osiąganiem sukcesu, a nie narzekaniem. Weź za swój triumf odpowiedzialność.
Jeżeli należysz do grona osób odpowiedzialnych, to jesteś bliżej celu, niż sądzisz. Teraz zastanów się jaka jest twoja osobista, idealna wizja szczęścia i dostatku. W tej wizji uruchom swoje najgłębsze pokłady wyobraźni. Koncentruj się na wszystkim, co daje ci radość. Jak się czujesz? Czy tak, jak ja budzisz się każdego dnia i, patrząc za okno uśmiechasz się? Mówisz - tego chciałem! To mój raj! Na to wszystko zasługuję! Osiągnąłem to, podejmując kolejne wyzwania, przekraczając kolejne szczyty! Każdą napotkaną przeszkodę traktujesz, jak wyzwanie i dalej podążasz wytyczoną ścieżką do celu?
Czy podoba ci się twoje życie? Jeśli tak, to jesteś szczęśliwym człowiekiem. Jeżeli nie, to co można poprawić? Zastanawiasz się nad możliwościami, jakie przed tobą stoją? Nie wiesz od czego zacząć? „To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące” - napisał Paulo Coelho. Dzięki nim możesz czuć się, jak dziecko. One dają możliwość zrobienia pierwszego kroku w drodze do osiągnięcia sukcesu. Aby mieć cele, musisz mieć marzenia. Mimo iż nie wszystkie uda ci się zrealizować, postępuj zgodnie za słowami Walta Disney'a: „Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać”. Zdecyduj o tym, które ze swoich marzeń chcesz spełnić.
Dla wielu osób cele i marzenia to tylko synonimy. Tak jednak nie jest. Każdy cel jest marzeniem, jednak nie każde marzenie może stać się celem. Kiedyś usłyszałem, że każde marzenie można zrealizować, wystarczy mieć do dyspozycji wystarczającą ilość czasu. Odnieś to do siebie. Czy wystarczy ci życia, aby każde, nawet najmniejsze marzenie zrealizować? Pewnie nie. Niektóre mogą być tak nierealne, że nigdy nie wyjdą poza sferę wyobraźni. Takie też trzeba mieć. Aby skutecznie przeobrazić marzenie w cel, musisz odpowiedzieć sobie ma pytania o jego prawdziwą charakterystykę. Czym się charakteryzuje skuteczny cel? Jest wartościowy, aprobujący, ambitny, realny, terminowy, teraźniejszy, opisany, osobisty, mierzalny i ekologiczny. Te dziesięć słów opisuje skuteczny cel. To tylko dziesięć, a może aż dziesięć słów. Jeśli masz wystarczającą motywację, to sformułujesz go tak, jak należy i będziesz realizował krok po kroku. Będziesz bohaterem swojego życia. Mając słomiany zapał, zgaśniesz po krótkiej chwili, jak zapałka na wietrze.
Proces przejścia od marzeń przez cele do skutecznej realizacji wymaga czasu. Zacznij od brania odpowiedzialności za swoje sukcesy. O tym, że musisz brać odpowiedzialność za błędy, już wiesz. Jednak o odpowiedzialności za sukcesy wiele osób zapomina. To, gdzie dzisiaj się znajdujesz, jest wynikiem twoich przeszłych decyzji i działań. Twoja przyszłość zaczyna się już dzisiaj, w tej chwili. Aby zbierać plony, musisz zasiać. Próba zbierania bez siania lub w innym miejscu skazana jest na porażkę. Jak wiele znasz osób, które nie robiąc nic, oczekują wolności finansowej, stabilnej pracy, kochającej rodziny? Często są to osoby, które grają na najpopularniejszej loterii i tylko marzą o wygranej. Prawda jest jednak dla nich bolesna. Łatwiej zarobić milion, niż go wygrać. Rachunek prawdopodobieństwa jest bezlitosny. Szansa trafienia jest jak 1 do 14 milionów. Jednak do zarobienia miliona wymagany jest tylko dobrze zdefiniowany cel i wartościowe działanie, a nie leżenie na kanapie i czekanie na losowanie.